Categories: Aktualności, Galerie, Wydarzenie

Dzieci Pierwszokomunijne otrzymały Medaliki

W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii Świętej otrzymały poświęcone medaliki.

Historia medalika jest niesłychanie ciekawa.

Medalik Naszej Najświętszej Łaskawej Pani (tak brzmi jego pełna nazwa) jest chyba najbardziej znanym sakramen­ta­­lium wszechczasów. W 1830 r. Maryja przekazała go w objawieniu św. Katarzynie Labouré, nowicjuszce paryskich szarytek. Powierzyła jej zadanie przygotowania medalika i powiedziała: „Postaraj się o wybicie medalika na ten wzór! Wszystkie osoby, które będą go nosić na szyi, otrzymają wielkie łaski. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością”. Matka Boża zwróciła również uwagę Katarzyny na modlitwę zamieszczoną w owalu medalika: „O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Obiecała swojej powiernicy, że „Osoby, które pobożnie odmówią tę krótką modlitwę, cieszyć się będą moją wyjątkową opieką”.

Oficjalną zgodę na bicie medalików wydał ówczesny arcybiskup Paryża, ks. Hiacynt Ludwik de Quelen. Ich rozpowszechnianie zbiegło się z epidemią cholery, która wybuchła w mieście latem 1832 roku. Pierwszą łaską Niepokalanej z Cudownego Medalika był fakt, że choroba natychmiast przestała się rozprzestrzeniać!

Niestrudzonym propagatorem medalika stał się wspomniany arcybiskup Paryża, który doznał łask dzięki medalikowi. Hierarcha wyznał: „Nadzwyczajna szybkość, z jaką ten medalik się rozpowszechnił, ogromna liczba wybitych i rozprowadzonych medalików, zadziwiające dobrodziejstwa i specjalne łaski, jakie wierni otrzymali dzięki pokładanej w nim ufności, wydają się być znakami, poprzez które Niebo chciało potwierdzić rzeczywistość objawień, prawdziwość zeznań Katarzyny Labouré oraz potrzebę rozpowszechniania medalika”.

 

W Polsce medalik w sposób szczególny propagował wielki czciciel Niepokalanej, św. Maksymilian Maria Kolbe, który nazywał go „kulką na zło”. Franciszkanin rozdawał go wierzącym i niewierzącym. Zalecał, aby ten „medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają – o, tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot – wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi… Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego”.

Taki właśnie medalik otrzymały dzieci w Liskowie.