Categories: Aktualności, Galerie, Wydarzenie

Sanktuaria Wschodniej Polski Dzień Drugi

Dzisiaj mieliśmy w planie miasto wsławione przez chrząszcza, Roztocze i sanktuarium w Krasnobrodzie.

W Szczebrzeszynie oprowadzał nas niesamowity pasjonat tych ziem, pan Janusz. Szczebrzeszyn to ciekawe miasteczko historyczne w województwie lubelskim, leżące nad samym Wieprzem, niedaleko Zamościa, na malowniczym Roztoczu. Szczebrzeszyn znany jest każdemu Polakowi, za sprawą wiersza Jana Brzechwy, który rozpoczyna się słowami “W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie…” Symbol ten wykorzystywany jest w promocji miasta.

Szczebrzeszyn posiada prawa miejskie od 1352 roku. Usytuowanie Szczebrzeszyna w miejscu, gdzie krzyżowały się ważne węzły komunikacyjne: wschodni z Kijowa do Krakowa i północny znad Bałtyku do Bizancjum, tzw. „Szlak Bursztynowy”, stwarzało szansę szybkiego i systematycznego rozwoju i wzrostu znaczenia jako ośrodka handlowego i kulturalnego.

Położenie to miało także i ujemne znaczenie, gdyż tędy szły najazdy na Polskę Turków, Tatarów, Kozaków, Szwedów i innych nieprzyjaciół, którzy przy okazji niszczyli miasto i zabytki. W taki sposób zniszczone zostały: zamek i otaczające miasto mury, których znaczne partie przetrwały do II wojny światowej, a znikome resztki znajdują się nadal w obrębie szpitala. Dziś resztki zamku pozostają w rękach prywatnych i są niedostępne dla turystów.

My zwiedziliśmy cerkiew, synagogę i pospacerowaliśmy po mieście a następnie udaliśmy się na wycieczkę na Bukową Górę. Deszcz troszkę popadywał, ale drzewa zapewniły nam ochronę, a pan Janusz dzielił się z nami swoją fantastyczną wiedzą o naturze tego urokliwego rezerwatu przyrody jakim jest Roztocze.

Kolejnym punktem była degustacja zupy z pokrzywy w Zagrodzie Guciow a następnie udaliśmy się do santuarium Matki Bożej Szafarki Łask – Pocieszycielki Zamojszczyzny w Krasnobrodzie. Tam sprawowaliśmy Eucharystię.

Kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie od ponad 300 lat jest znanym ośrodkiem Kultu Maryjnego. Został ufundowany przez królową Marię Kazimierę Sobieską znaną jako Marysieńka, jako wotum dziękczynne za uzdrowienie. Zbudowano go w latach 1690-99 w stylu barokowymm według projektu Jana Michała Linka. Kościół jest murowany, otynkowany, jednonawowy, z lewej strony połączony z klasztorem.

Wewnątrz świątyni warto zwrócić uwagę na zabytkową chrzcielnicę i ambonę. Ołtarz główny został wykonany przez Jana Mauchera w latach 1774-76. W centralnej części ołtarza umieszczono niewielki słynący łaskami obrazek Matki Bożej Krasnobrodzkiej. Powyżej namalowano scenę nawiedzenia Świętej Elżbiety przez Maryję

Ale najważniejszy jest tu mały obrazek z Matką Bożą. Oto jego historia. Jesienią 1648 roku Kozacy Chmielnickiego najechali Zamość. Dobrze uzbrojona otoczona bagnami twierdza okazała się nie do zdobycia. W związku, z czym nastąpiła grabież i sianie grozy w okolicy Zamościa. Wrogie wojska dotarły do Krasnobrodu i zdewastowały miejsce objawienia. Zniszczono figurę, wycięto pobliskie drzewa, zrabowano cenniejsze wota. a inne zniszczono.

Wiosną 1649 roku miejscowa ludność wraca z leśnych kryjówek i zastaje miejsce objawień zdewastowane. W pośniegowym błocie znaleziono mały obrazek o wymiarach 9×14 cm. Przedstawia on Matkę Boską adorującą Dziecię Jezus leżące na ziemi. Matka Boska z rozpuszczonymi włosami i rękami złożonymi na piersi zdaje się adorować Dzieciątko. Pan Jezus jako dopiero co narodzone Dziecię z wyciągniętą prawą rączką w błogosławiącym geście. W lewym rogu obrazka Duch św. w postaci spadającej gołębicy. Plan obrazka wypełnia ogród różany. Obrazek został wykonany na papierze metodą metalorytniczą w nieznanej drukarni. Oryginał znajduje się w pinakotece monachijskiej i jest namalowany na desce przez Francesko Raiboliniego z Bolonii (1430-1518). Znaleziony obrazek pomimo że przeleżał od jesieni do wiosny w błocie zachował swoją świeżość co wierni uznali za fakt nadzwyczajny. Otoczono go więc czcią i kultem. Został umieszczony w drewnianym kościele w lesie, który w 1673 r. został spalony przez Tatarów. Obrazek w nieznanych okolicznościach ocalał i został przeniesiony do Zamościa i umieszczony w katolickiej świątyni obrządku ormiańskiego (w tym miejscu stoi obecnie hotel Renesans).

Podczas wojny szwedzkiej w 1703 roku obrazek przebywał w Zamościu, a podczas oblężenia obnoszono Go po murach okalających miasto niczym Jasnogórski podczas szwedzkiego potopu. Fakt objawienia i kult obrazka został potwierdzony przez komisję kościelną.

2W 1654 roku biskup chełmski Stanisław Pstronkoński do Krasnobrodu wysyła komisję na czele której stoi sufragan biskup Mikołaj z Komorowa Świrski. Po przesłuchaniu świadków w sporządzonym protokole uznano prawdziwość objawień i kultu cudami słynącego obrazka. Zatwierdzony kult ciągle wzrastał.

Podczas II wojny światowej cudowny obrazek w zajętym przez Niemców kościele znalazł się w niebezpieczeństwie. W związku z tym w dniu 22 lipca 1943 roku trzej parafianie: Franciszek Zawół – naczelnik poczty, Bronisław Ruta – kościelny i Jan Woś, postanowili w sposób ryzykowny dla siebie wydostać z kościoła obrazek Matki Boskiej Krasnobrodzkiej. Pod pretekstem wzięcia odzieży księdza prałata Antoniego Wójcikowskiego weszli do kościoła. W zamian za to przekazali dorffuhrerowi SS wina mszalne, pieniądze i buty z cholewami. Wychodząc z kościoła Franciszek Zawół poprosił Niemca, aby pozwolił jeszcze wziąć taki mały obrazek.

Wszystko się udało. Cudowny obrazek został ukryty na Podzamku we dworze Kazimierza Fudakowskiego. Po latach Franciszek Zawół napisał: „Misja, którą podjęliśmy została zakończona według planu. Pragną dodać, że w czasie całej tej wyprawy byliśmy wolni od lęku, na serca nasze spływała radość i zapał od Tej, która nas do tego wybrała. Dzień 22 lipca 1943 roku był dla mnie dniem wyjątkowym w moim życiu. Od tego czasu spływają na mnie niezliczone łaski Boże”.

Dnia 4 lipca 1965 roku bp lubelski Piotr Kałwa dokonał na prawie papieskim koronacji cudownego obrazka wraz z powiększoną kopią.