Categories: Aktualności, Santi, Słowo na początek

Świat się nie zawali

A konkretnie: świat się BEZ NAS nie zawali

“Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Boga czyńcie” – św. Paweł

Powyższe słowa św. Pawła przypominają nam, że wszystko, nawet to co teoretycznie wydaje się być odległe od Pana Boga, a przynajmniej wobec niego obojętne, należy czynić na chwałę Bożą. Czy można więc sobie wyobrazić, że pałaszujemy loda, albo wznosimy toast lampką wina na chwałę Boga? Można, a nawet trzeba. Oczywiście zalecam przy tym pamiętanie o innych słowach św. Pawła: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę” (1Kor 6,12). Z całą pewnością więc i wypoczynek, do którego wszyscy mamy prawo a nawet obowiązek, należy przeżywać na chwałę Bożą.

Wielu z nas właśnie przeżywa wspaniały, długo oczekiwany czas wakacji i ponieważ każdy jest inny i niepowtarzalny robimy to na różne sposoby: jedni chcą plaży nad morzem i słońca, innych ciągną góry i lasy, jeszcze inni zadowolą się tym, ze nie muszą iść do pracy czy do szkoły i mogą spać ile dusza zapragnie. I bardzo dobrze, że tak właśnie jest, bo odpoczynek ma być przyjemnością, a nawet, jeśli można, odrobiną luksusu. Ale nie tylko.  Odpoczynek jest w pewnym sensie obowiązkiem, koniecznością, bez spełnienia której człowiek nie potrafi w pełni cieszyć się swym życiem – darem do samego Boga. Jak ktoś napisał, udzie są w tym podobni do ptaków – mogą wzbić się w przestworza życia na dwóch skrzydłach; pracy i odpoczynku. Jeśli któreś z nich jest zbyt małe lot nie będzie udany, będzie ciągłym podskakiwaniem nad ziemią, podrygiwaniem i nigdy nie wzbijemy się w przestworza.

Dobry odpoczynek zapewnia siły potrzebne przy wykonywaniu zadań i czynności dnia codziennego. Pamiętam, jak w latach seminaryjnych byliśmy karmieni legendami o kapłanach, budowniczych rozlicznych kościołów, którzy, jak nam mówiono, nigdy nie byli na urlopie od 10, 15 czy 20 lat. Powiem szczerze, że te legendy mocno wpływały na moją wyobraźnię, bo tak to widziałem, jesteś księdzem, to jest powołanie, nie można brać od tego urlopu. Trzeba ciągle być dla ludzi, trwać na posterunku i spalać się dla Boga. I trwało to przekonanie we mnie aż do dnia, w którym nie pojechałem na akcję powołaniową do parafii prowadzonej przez jednego z legendarnych księży co to „nigdy nie był na urlopie”. I cały czar prysł. Człowiek był kłębkiem nerwów, zmęczenia i z dzisiejszej perspektywy myślę również wypalenia. Przy czym podkreślam różnicę pomiędzy spalaniem się dla Boga i ludzi, a wypaleniem się. Ludzie bali się z nim rozmawiać, a i on sam za bardzo kontaktu nie szukał. Zresztą, wiadomo, legenda onieśmiela…

Tak więc wypoczynek jest świetną okazją, jest czasem danym nam, abyśmy, nieskrępowani mnóstwem niekończących się obowiązków, próbowali odnowić spojrzenie na swoje życie, pogłębić więź z Bogiem i bliźnimi, nacieszyć się darem istnienia i otaczającym nas światem.

To tylko bez Boga nic nie jesteśmy w stanie uczynić, ale bez nas świat naprawdę się nie zawali. Zachęcam więc wszystkich, aby znaleźli swój sposób na wypoczynek na chwałę Bożą. To nie musi być urlop nad morzem, nie każdy może zostawić dom, rodzinę, gospodarstwo, parafię, ale w tym czasie trzeba odnaleźć swój sposób, aby odpocząć, nabrać sił, a później mieć więcej cierpliwości dla swojej rodziny i otoczenia, pracować bardziej wydajnie i wznosić się coraz wyżej.

Zachęcam do skorzystania ze skromnych propozycji w naszej parafii 😉

Wasz proboszcz