Categories: Aktualności, Galerie, Wydarzenie

Pożegnanie wakacji

Miało być ognisko. Ale okazało się, że ognisko nie do końca nam wyszło z powodu opadów deszczu. Jednakże to bynajmniej nie znaczy, że nam się nie udał wieczór pożegnania wakacji, wręcz przeciwnie 😉 

Nie było to zaskoczeniem dla nas ludzi wierzących, bo z listów św. Pawła wiemy, że tam gdzie rozlał się grzech, tam jeszcze bardziej rozlewa się łaska Boża, co w wolnym tłumaczeniu możemy również wyrazić następująco: tam gdzie rozlał się deszcz, tam jeszcze bardziej dopisują humory 😉 Ale po kolei.

Nasze wakacyjne atrakcje rozpoczęliśmy w tym roku od wycieczki „za dychę” do Świnic Warckich. Pamiętacie? Kto by nie pamiętał? Cały dzień lało jak z cebra… Dokładnie. Rozpoczęliśmy więc z deszczem, no i zakończyć też musieliśmy z deszczem. Prognozy wskazywały, że 5 września cały dzień miało być „fajnie”, a jedynie podczas dwóch godzin, na które zaplanowaliśmy ognisko, zapowiadały deszcz. I jak na złość okazały się precyzyjne. Pewnie wielu ludzi się wystraszyło pogody, ale tak zwany „twardy elektorat” naszych wakacyjnych szaleństw stawił się w całości. Udało się rozpalić ognisko, a nawet upiec na nim kilkadziesiąt kiełbasek, ale potem deszcz nas przegonił… do salki. Do salki? Mamy jakąś salkę? No jeszcze nie do końca, ale dach nad głową jest i pierwsza wylewka na podłodze też. A ponieważ do jedzenia oprócz kiełbasek był też choćby fantastyczny żurek (pani Grażyno, Bóg zapłać!), a także ciasto, chleb, oliwki i inne przysmaki, więc nikt głodny nie wracał. Do tego wszystkiego okazało się, że new entry siostra Anna ma wielki talent wodzirejski i ruszyliśmy w tany. Po godzinie tańców proboszcz interweniował, bo wylewka betonowa zwana chudziakiem stawał się coraz chudsza i powstało ryzyko zapaści 😉 Były jeszcze śpiewy, Apel Jasnogórski i iskra miłości. Było wspaniale!

Korzystamy z okazji, aby podziękować  wszystkim, którzy szczególnie pomogli w organizacji naszych wakacyjnych wyjazdów i spotkań, począwszy od pana kościelnego Józefa po… No właśnie, i tutaj należałoby wymienić szereg osób, zwłaszcza rodziców, a zwłaszcza mam naszych dzieci, ale one ciągle się denerwują, jak się je wymienia. No więc proboszcz przekazuje tym wszystkim osobom, że są w jego sercu z otoczone wielką wdzięcznością, miłością i modlitwą. Jednocześnie zachęcamy wszystkich do zaangażowania w integrację naszej wspólnoty.