Categories: Aktualności, Ludzie, Wydarzenie

Ludzie na miarę Liskowa

Wzorowa wieś Lisków zrodziła się z marzenia o nowoczesnej, prężnie rozwijającej się wsi, zbudowanej jednocześnie na fundamencie poszanowania wiary, historii i tradycji.

„Wzorowa wieś Lisków zrodziła się z marzenia o nowoczesnej, prężnie rozwijającej się wsi, zbudowanej jednocześnie na fundamencie poszanowania wiary, historii i tradycji.Powstała  trochę spontanicznie, jako wynik pracy ks. Wacława Blizińskiego wspieranego przez oddanych współpracowników. Tworzyła ją nie tylko struktura materialna, wyrażająca się w postaci nowoczesnej, jak na owe czasy infrastruktury, ale także silna więź duchowa. Cała bowiem działalność liskowskiego proboszcza – wszystkie stworzone przez niego organizacje miały na celu wzbudzenie w liskowianach świadomości istnienia wspólnego dobra i wykształcenia w nich myślenia kategoriami społecznymi, a nie osobistymi”. 

Te słowa przeczytacie na jednej z pamiątkowych tablic poświęconych ks. prałatowi Wacławowi Blizińskiemu, które powstały z okazji dożynek, ale pozostaną na lata. Dalej przeczytamy, że sukces zachęcił ks. Blizińskiego nie tylko do podzielenia się zdobytymi doświadczeniami, „ale przede wszystkim do zaprezentowania szerszemu ogółowi osiągnięć jego mieszkańców – „nic tak nie uczy i nic tak nie zachęca, jak oglądany naocznie dorobek innych”. Pierwszą udaną próbę podjęto w 1925 roku organizując ogólnopolską wystawę „Wieś Polska”. (…) Imponujących rozmiarów ekspozycję zwiedziło wówczas ponad 40 tysięcy osób, w tym kilkaset wycieczek z całego kraju, a także goście specjalni z Danii, Włoch, USA, Szwecji, Turcji, Wielkiej Brytanii, a nawet odległej Japonii. (…) Powodzenie wystawy, która jeszcze bardziej rozsławiła Lisków nie tylko na skalę kraju, ale też poza jego granicami, zachęciło ks. Blizińskiego do zorganizowania w 1937 roku kolejnej – tym razem związanej z jubileuszem 35-lecia Spółdzielni Rolniczo-Handlowej, „matki” wszystkich liskowskich instytucji. Ogólnopolska wystawa „Praca i Kultura Wsi”, miała przedstawić całokształt dorobku gospodarczego, społecznego i kulturalnego wsi polskiej”.

Na wspomnianych wystawach pojawili się m. in. Prezydent RP Ignacy Mościcki, Marszałek Polski Edward Rydz-Śmigły i Premier Felicjan Sławoj Składkowski. Według szacunkowych danych drugą wystawę odwiedziło około 100 tysięcy osób. I to są, drodzy Czytelnicy, główne przyczyny, oprócz starań zapewne pana marszałka Krzysztofa Grabowskiego, który z Liskowem jest związany przez sąsiedztwo i pobieraną tutaj edukację, dlaczego na barki małej miejscowości włożono tak wielką odpowiedzialność. Tradycja. Ks. Bliziński. Spółdzielczość. Wzorowa wieś Lisków. Wystawy. Te słowa padały niemal we wszystkich przemówieniach.

Pozwólcie już po wszystkim powiedzieć, że dla naszej małej społeczności to było wielkie wyzwanie. Ale jako spadkobiercy ks. Blizińskiego nie mogliśmy się go nie podjąć, a może nawet powinienem powiedzieć, że jako jego spadkobiercy po takie wyzwania powinniśmy sięgać. I jeżeli dzisiaj wszyscy mówią, za co bardzo dziękujemy, że dożynki były wielkim sukcesem, to stało się tak dlatego, że po pierwsze Pan Bóg po raz kolejny okazał się miłosierny i dał nam piękną pogodę, a także dlatego, że działaliśmy według kanonów ks. Blizińskiego, dla którego chęć przychylenia parafianom „nieba i chleba” oznaczała współpracę wszystkich dla dobra wszystkich. Sukces, na pewno nie na miarę wystaw przedwojennych, ale jednak, to efekt współpracy parafii, gdzie troszczymy się o niebo, i gminy, gdzie bardziej myśli się o zapewnieniu chleba. To również efekt działania czegoś, co w Kościele nazywamy zasadą pomocniczości, gdzie większy wspiera mniejszego i mamy pełną świadomość, że bez wsparcia Urzędu Marszałkowskiego i Starostwa z Kalisza, niewiele by wyglądało tak, jak wyglądało. Ale to są ciągle nazwy, a za nimi kryją się setki ludzi, również w Poznaniu i Kaliszu, którzy ciężko pracowali: planowali, kontraktowali, przewozili, rozstawiali sceny, namioty, stoły, robili dekoracje na placu i w kościele, montowali ogrodzenie kościoła do późna w nocy, ustawiali tablice
o ks. Blizińskim, sprzątali, robili herbatę, wypiekali chleb i ciasto, przygotowywali wystąpienia i choreografie, pilnowali i można tak wymieniać i wymieniać. Ludzie. Bogu niech będą dzięki za tych wszystkich ludzi.

ks. Andrzej Antoni Klimek