Pierwsza Komunia Święta to niezapomniany dzień, który ustąpi pierwszeństwa w pamięci dopiero uroczystości zaślubin.
Chyba nie ma innej uroczystości, do której przygotowujemy się tak pieczołowicie, której tak oczekujemy i która ma tak niesamowitą oprawę, również z wszystkimi prezentami, czemu nie? Zawsze się dziwię, kiedy próbuje się za wszelką cenę ten element przemilczeć, podczas gdy jest on bardzo ważny. Byle tylko dzieci zrozumiały, że największym prezentem jest sam Pan Jezus, który im się oddaje bezwarunkowo.
Trzeba od razu powiedzieć, że dzieci, rodzice i katecheci spisali się w tym roku znakomicie i cała ceremonia była jednym wielkim świętem. Oczywiście, że pracowało na to wielu ludzi (pan Kościelny, pan Organista, połączone Scholki, Orkiestra, Pani od Kwiatków, ministranci i wszyscy rodzice), ale najważniejszą rolę miał… Pan Jezus – a On nigdy nie zawodzi, i DZIECI – i one też pokazały po raz kolejny, jak piękne, jak cudowne są dzieci, gdy się zbliżają do Jezusa Eucharystycznego. W ten piękny dzień w moim proboszczowskim sercu było tylko jedno pragnienie: aby każda niedziela była przez nasz wszystkich tak przeżywana jak uroczysty Dzień Pierwszej Komunii Świętej.
Dzieci okazały się też mieć wielkie szczęście, bo specjalnie na ich Komunię przybyli niesamowici goście: sama Matka Boża przyniosła im różańce i podobnie jak 100 lat temu w Fatimie, tak też w niedzielę w Liskowie, prosiła dzieci, aby modliły się tą jej ulubioną modlitwą. Drugim niespodziewanym gościem był Święty Brat Albert Chmielowski, który przypomniał dzieciom, że trzeb być dobrym jak chleb i że trzeba się dzielić nie tylko chlebem. A żeby nasze dzieci mogły tego od razu się nauczyć, wręczył każdemu z nich bochenek chleba i poprosił aby podzieliły się nim z gośćmi podczas swoich przyjęć.
Trzeba dodać, że nie tylko dzieci zostały obdarowane, ale również księża i siostra: wszyscy otrzymali piękne upominki od rodziców dzieci. Także cała wspólnota parafialna i jej świątynia otrzymały od dzieci i rodziców dary: piękny tron pod monstrancję, nowy trybularz i łódkę do kadzidła, nowe vasculum, nowe ampułki i zestaw do lavabo. Trudne słowa? Odsyłamy do Internetu a przy okazji można zajrzeć na stronę parafialną i zobaczyć więcej zdjęć (autorstwa p. Sławomira Cłapki)
