Categories: Aktualności, Galerie, Wydarzenie

Nasi na ŚDM

Młodzi kanapowi, czyli podsumowanie ŚDM 2016.

Naszą podróż rozpoczęliśmy 26 lipca Mszą Świętą w naszej parafii o godzinie 18:00. Następnie pojechaliśmy na dworzec PKP w Kaliszu i czekaliśmy wraz z innymi pielgrzymami z Diecezji Kaliskiej na specjalny pociąg, który dowiezie nas do celu, czyli Krakowa.  

Podróż minęła nam w miłej atmosferze. Z drobnymi trudnościami: po trzy godzinnym oczekiwaniu na pociąg oraz porannym sześciokilometrowym spacerku dotarliśmy do miejsca noclegu, czyli pola namiotowego. Warunki pozostawiały wiele do życzenia, dlatego dzięki kochanej siostrze Marzence i Bożej Opatrzności udało nam się przenieść do Sióstr Służebniczek w Staniątkach, gdzie zakwaterowaliśmy się do końca pobytu. Po szybkim prysznicu i krótkiej drzemce ruszyliśmy na podbój Krakowa.

Nie udało nam się niestety dotrzeć na Drogę Krzyżową, czego bardzo żałowaliśmy, postanowiliśmy jednak zostać „na mieście”. Przechodząc przez krakowski Rynek Główny bez trudu można było spotkać przedstawicieli wszystkich sześciu kontynentów. Zderzały się ze sobą różne codzienności, obyczaje i doświadczenia, co sprawiało pobyt tam jeszcze piękniejszym. Na zakończenie piątkowego wieczoru odsłuchaliśmy pięknego Oratorium Piotra Rubika, po czym udaliśmy się na odpoczynek pełni ekscytacji przyszłym dniem.

Sobota zaczęła się od szybkiej wycieczki w kierunku Brzegów. Jednak nie mogliśmy liczyć na PKP, lecz to nie stanowiło żadnej przeszkody gdyż na swojej drodze spotykaliśmy samych życzliwych ludzi którzy chętnie ofiarowali pomocną dłoń albo… podwózkę. Kiedy dotarliśmy już do wyznaczonego dla nas sektora czas leciał nieubłaganie, nawet nie wiedzieć, kiedy wjechał na Brzegi Ojciec Święty. Jeszcze szybciej minęło czuwanie w trakcie, którego wszyscy szczególnie mocno koncentrowali się na słowach, które Papież do nas kierował. Po zakończeniu czuwania i pożegnaniu Franciszka odbył się koncert gdzie usłyszeć można było piosenki w każdym języku, a następnie wszyscy wskoczyli do swoich śpiworów i poszli spać.

Niedzielę rozpoczęliśmy modlitwą „Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP”  Po czym przywitaliśmy Papieża, którego mieliśmy szczęście widzieć z naprawdę nie wielkiej odległości. (I była to jedyna okazja, aby go ujrzeć, ponieważ nie mieliśmy telebimu i ołtarz był tyłem do naszego sektora) Kiedy już Ojciec Święty przejechał ulicami pomiędzy sektorami rozpoczęła się Msza Święta, a następnie wspólnie odmówiliśmy Anioł Pański.

W pamięci szczególnie zapadły nam te słowa „Przyjaciele, Jezus jest Panem ryzyka, tego wychodzenia zawsze poza. Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody. Aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło ani nawet o jakich nie pomyślałeś; po drogach, które mogą otworzyć nowe horyzonty, nadających się do zarażania radością, tą radością, która rodzi się z miłości Boga, radością, która pozostawia w twoim sercu każdy gest, każdą postawę miłosierdzia”.

Tymi słowami Franciszek powiedział, co mamy robić. Teraz kolej na nasz ruch. Wstańmy z kanap i załóżmy wyczynowe buty. Bo bez uczynków wiara jest martwa. I Kościół też!  Po pożegnaniu Ojca Świętego wszyscy udaliśmy się na powrotny pociąg i szczęśliwie dotarliśmy do naszych domów. Wrażenia na pewno na długo zagoszczą w naszych sercach.